Skubaniec lub pleśniak, tak nazywają to ciacho. Skubaniec, ponieważ ciasto, które jest na wierzchu można skubać i porozrzucać w nieładzie; a pleśniak, ponieważ po rozkrojeniu, białko, z którego zrobiła się beza w połączeniu z owocami może przypominać pleśń.
Smak pleśniaka przenosi mnie w rodzinne strony, do kuchni mamy. To właśnie jeden z tych maminych smaków, które się zawsze pamięta :)
Potrzebne składniki:
- 2 i 1/2 szkl. mąki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 4 jaja,
- 1 szkl. cukru + 5 łyżek,
- 1 margaryna,
- 1 kisiel (obojętnie jaki smak),
- 1 łyżka kakao,
- ulubione owoce do ciasta
Mąkę przesiewam razem z proszkiem do pieczenia i dodaję 5 łyżek cukru; margarynę kroję w drobną kostkę lub ścieram na tarce, prosto do mąki. Rozcieram wszystko tak aby powstał lekki puch. Następnie dodaję same żółtka i wyrabiam.
Zagniecione ciasto dzielę na trzy części: dwie mniejsze i jedną większą. Do jednaj z mniejszych dodaję łyżkę kakao i wyrabiam do momentu uzyskania jednolitej masy. Chowam wszystkie kawałki ciasta do lodówki. W czasie jak ciasto się chłodzi ubijam 4 białka na sztywno. Gdy są ubite, dodaję szklankę cukru i kisiel, Delikatnie mieszam, starając się aby białka opadły jak najmniej. Jeśli chodzi o kisiel bardziej ważny jest jego kolor niż smak. Ja użyłam truskawkowego, czyli czerwonego, ponieważ miałam czerwone owoce.
Na blachę wyłożoną papierem, wykładam rozwałkowany większy kawałek ciasta, na nie owoce (do tego ciasta nadają się chyba każde owoce, od sezonowych truskawek, agrestu, rabarbaru, po brzoskwinie i owoce z weków), ja użyłam drylowanych wiśni mamy :) I na wiśnie właśnie wylałam aksamitne białko. Na białko skubiemy pozostałe dwa kawałki ciasta, najpierw to z kakao, następnie to drugie.
Ciasto piekę w 180 stopniach około 1 godziny.
Smacznego!
w moich stronach mówiono jeszcze na to szarpaniec:) to ciasto piekła moja babcia:) jest najlepsze:) twoje prezentuje się wyśmienicie:) pozdrawiam: http://martawkuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńZnam szerańca ale ma trochę inne proporcje. Oryginalny skubaniec powiniem być w grestem ale tak na prawdę pasują każde owoce.
Pozdrwiam ;)
Ja mieszam troche wisni troche agrestu pozdrawiam
OdpowiedzUsuń